Telefon zaufania
801 889 880
czynny codziennie
w godz. 17-22
Poradnik rodzica
Nie ma dziś nastolatka, który nie korzysta z Internetu. Potwierdzają to badania – 98 proc. młodzieży w wieku 9-16 lat surfuje przynajmniej raz w tygodniu, a większość z nich robi to codziennie lub prawie codziennie. I nie oznacza to, że wszyscy są uzależnieni. Jednak trzeba uważać. Internet kusi, wciąga i wiele ułatwia, a granica jego nadużywania jest niemal niewidoczna.
Internet jest jak wielka encyklopedia – z powodzeniem skorzysta z niej ten, kto ma wprawę i umiejętność szukania precyzyjnych odpowiedzi na konkretne pytania. Ten, kto tylko mgliście zna się na rzeczy będzie błądził i może zostać wyprowadzony na manowce. Mark Prensky, amerykański mówca i pisarz, którego specjalnością jest nauczanie i edukacja, w 2001 stworzył dwa terminy, które doskonale obrazują różnice między pokoleniami. Dzisiejsza młodzież i ludzie przed trzydziestką to „cyfrowi tubylcy”. Z kolei ich rodzice to „cyfrowi imigranci”. Ci drudzy to obcy na nie swoim terenie, którzy mogą poznawać, uczyć się mapy i zapamiętywać nowe drogi, ale nigdy nie będzie to ich środowisko naturalne. Taki podział sugeruje, że to młodzi ludzie wiedzą lepiej, jak szukać tych trafnych odpowiedzi. Może i tak, ale z pewnością nie są świadomi czyhających na nich zagrożeń i tu włącza się rola „cyfrowych imigrantów”.
Nieokiełznana siła sieci
Internet rośnie w siłę i to właśnie dzięki młodzieży. Z badań World Internet Project Poland 2010 wynika, że dla wszystkich, którzy mają więcej niż 25 lat najważniejszym medium jest telewizja. Dla grupy 20-24 tym medium jest telefon komórkowy, a dla młodzieży po 15. roku - Internet. Ponadto, według danych Polskich Badań Internetu, w grupie wiekowej 7-14 lat najpopularniejszymi serwisami są Facebook i YouTube. To oznacza, że młodzi ludzie są ze sobą w ciągłym wirtualnym kontakcie, a potrzebę rozrywki zaspokajają oglądaniem filmów, nad których treściami rodzic nie ma żadnej kontroli.
Znamienne dla naszych czasów jest to, że aby korzystać z Internetu nie trzeba siadać przy biurku przed monitorem. Wystarczy smartfon albo tablet i już po odblokowaniu dotykowego ekranu jesteśmy online. Dla nas – dorosłych – to wygoda, a czasem konieczność zawodowa. Ale dla młodzieży to pułapka. Wyniki wielu badań wykazują, że do nadużywania Internetu mogą przyczyniać się czynniki osobowościowe oraz szeroko pojęte problemy psychiczne. Najczęściej wymieniane to depresja, introwersja, neurotyzm, nadmierna wrażliwość, nieśmiałość, niska samoocena, przeżywanie niepewności czy nieradzenie sobie ze stresem. Jednocześnie na wszystkie te czynniki dużo bardziej narażeni są młodzi ludzie ze względu na swoją niedojrzałość. Jak w tych okolicznościach ochronić dziecko przed uzależnieniem?
Świadomość plus obserwacja
Oceniając skalę problemu nadużywania Internetu przez młodzież ważne jest, by nie popadać w skrajności. W końcu sieć to nieodłączny element rzeczywistości. Młodzież korzysta z niego nie tylko po to, by się rozerwać, ale i po to, aby np. odrobić lekcje. Co zatem jest wyznacznikiem nadużywania Internetu? Jako kryteria diagnostyczne siecioholizmu często cytowana jest lista Marka Griffithsa. Autor wyróżnił sześć symptomów, z których spełnienie przynajmniej trzech może wskazywać na problem z nadużywaniem Internetu:
W praktyce oznacza to, że Internet jest główną aktywnością naszego dziecka. Nie tylko w sensie ilości czasu, jaką zajmuje mu bycie online, ale przede wszystkim stopnia uwagi poświęcanej internetowym czynnościom. Nastrój regulowany byciem online to też pozornie nic złego. Słuchanie muzyki, oglądanie zabawnych filmików lub czytanie dowcipnych memów na poprawę humoru to nie grzech. Problem zaczyna się jednak wtedy, gdy bez Internetu nie ma zabawy w ogóle... Zwiększone zapotrzebowanie na korzystanie z Internetu też paradoksalnie nie jest łatwe do dostrzeżenia. Tolerancja zwiększa się stopniowo, dlatego warto zachować czujność. Najłatwiejszy do zidentyfikowania czynnik wskazujący na nadużywanie to zespół abstynencyjny. Wystarczy zabrać dziecku dostęp do sieci i patrzeć co się dzieje. Jeśli dziecko reaguje emocjonalnie, jest rozdrażnione i nie potrafi znaleźć sobie miejsca, powinna nam się zapalić czerwona lampka. Podobnie jest z konfliktami między rodzeństwem, z nauczycielami czy rodzicami – niemal każdy nastolatek to trudny partner do rozmowy. Ale kiedy dochodzi do poważnych spięć, a w ich tle jest korzystanie z Internetu, to powinno otworzyć nam oczy.
Źródło: „Nadmierne korzystanie z komputera i Internetu przez dzieci i młodzież”, Fundacja Dzieci Niczyje, Warszawa 2012
Oprac. Ewa Bukowiecka-Janik, Dorota Bąk
Szukaj
Szukaj
Strefa profesjonalistów
Kontakt
Strona współfinansowana ze środków Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych