Skip to main content

Aukcje internetowe czy galerie handlowe – co bardziej uzależnia?

Internet jest trochę jak wilk w przebraniu owcy. Niby to rozrywka, niby ułatwienie, a z drugiej strony – doskonały zastępca marketu, partnera do rozmowy czy nawet kochanka. Dlatego jeśli nasze ciągłe bycie online zaczyna nam przeszkadzać, mamy utrudnione zadanie. Bo być może wcale nie chodzi o dostęp do Internetu, ale o to, jakie aktywności w nim podejmujemy. W sieci nie wszystko jest tym, czym się wydaje na pierwszy rzut oka. W „realu” niestety też dobrze o tym wiedzą… zakupoholicy!

Hazard, Internet i zakupy w jednym, czyli aukcje internetowe

Kupowanie na aukcjach internetowych to w dzisiejszych czasach nie tylko sposób na „trafienie” okazji, ale też niezła rozrywka. Licytowanie „kto da więcej” wiąże się z napięciem, oczekiwaniem na dalszy rozwój akcji, decydowaniem, czy stać nas na dalsze obstawianie i logicznym kalkulowaniem ile zapłacić, by nie przepłacić”. Przypomina więc hazardową grę, w której toczy się wyścig, liczy się refleks i umiejetność przewidywania, a wszystkiemu towarzyszy podniecające napięcie.

Wracając jednak do naturalnego celu aukcji internetowej – kończy się ona po prostu zakupami. Często niebanalnymi, bo na aukcjach internetowych – choć można kupić faktycznie wszystko – zdaje się, że nikt nie będzie zabiegał o zakup produktów podstawowych czy dostępnych w każdym markecie. Aukcje to okazja dla gadżeciarzy, kolekcjonerów czy poszukiwaczy markowych i dobrych jakościowo produktów w okazyjnych cenach. Stąd też zainteresowanie aukcjami wśród osób wykazujących cechy uzależnienia od zakupów. Wynika to z badań CBOS z 2012 r. Ponad 23 proc. mężczyzn oraz ponad 26 proc. kobiet, którzy wykazują symptomy kompulsywnego kupowania, robiło zakupy na aukcjach internetowych tylko w ciągu jednego miesiąca poprzedzającego badanie.

Wszyscy kupujący na aukcjach – zarówno ci, którzy zdradzają objawy zakupoholizmu, oraz ci wolni od problemu – mają te same motywy: jest taniej, wygodniej, nie trzeba wychodzić z domu, wybór jest nieograniczony. No i można trafić okazję. Emocje, które łączą zakupy na aukcji internetowej z grą hazardową są dla mężczyzna ważniejsze, niż dla kobiet. Wśród osób uzależnionych od hazardu obserwuje się pewne tendencje w wyborze rodzaju gier w zależności od płci. Kobiety wolą zdrapki i totolotka, a mężczyźni – zakłady bukmacherskie i ruletkę. Wyniki badań opublikowanych w raporcie CBOS to potwierdzają – emocje związane z licytowaniem na aukcji są zbliżone do wrażeń, jakie gwarantuje właśnie obstawianie na zakładach czy wizyty w kasynie.

Toksyczny spacer między wystawami, czyli galerie handlowe

O tym, że osoby cierpiące z powodu kompulsywnego kupowania mogą, niczym alkoholik w barze, „wpaść w ciąg”, nie trzeba nikomu mówić. Zakupoholicy to osoby, które swoją wartość budują kupując kolejne przedmioty, a swoje samopoczucie poprawiają wyłącznie wydawaniem pieniędzy, pokazywaniem samemu sobie i światu – „stać mnie”. Kupują akceptację i sympatię, często nawet nie w oczach innych ludzi, ale swoich własnych. Poza tym zakupoholizm to nałóg, brak umiejętności kontrolowania swoich zachowań. Spacer alejkami w galerii handlowej jest więc dla nich bardzo ryzykowny.

Jednak wizyty w galerii handlowej to dla zakupoholików nie tylko ryzyko bankructwa, ale i niszcząca emocjonalnie pokusa. Zakupoholicy swoje wygłodniałe poczucie wartości karmią czasem nie samym kupowaniem, a wizją kupowania czy wizją posiadania konkretnych rzeczy. Zjawisko to nazywanie jest „window shopping” i polega na przeglądaniu kolejnych stron sklepów internetowych czy zawieszanie wzroku na kolejnych wystawach sklepowych w celu poprawienia sobie samopoczucia, snuciem fantazji o tym „jakby to było gdybym to miał”. Badanie CBOS pokazuje, że oglądanie wystaw i godziny spędzone w sieci na przeglądaniu ofert e-shopów to nie tylko ulubione zajęcie kobiet uzależnionych od kupowania, ale i mężczyzn objawiających cechy tego nałogu.

O ile samo fantazjowanie zdaje się być nieszkodliwe, tak zakupoholikom zapewnia nie tylko poprawę humoru, ale i poczucie własnej wartości, przez co staje się uzależniające. A kac przychodzi szybko – zderzenie z rzeczywistością, że nie stać ich na zakup tych rzeczy, bywa bolesne.

Źródła: Oszacowanie rozpowszechniania oraz identyfikacja czynników ryzyka i czynników chroniących w odniesieniu do hazardu, w tym hazardu problemowego, (patologicznego) oraz innych uzależnień behawioralnych, oprac. Badora B., Gwiazda M., Hermann M., Kalka J., Moskalewicz J., CBOS, Warszawa, 2012.

Oprac. Ewa Bukowiecka-Janik
Współpraca: Dorota Bąk