Skip to main content

Hazard i nastolatki – nie daj się wkręcić!

Na uzależnienia behawioralne szczególnie narażeni są młodzi ludzie. Gry i uprawianie hazardu są dla nich metodą na przeżywanie ekscytacji, nieznanego dotąd podniecenia, ogólnie bardzo silnych emocji. Hazard jest dla nich sposobem, by uciec od rzeczywistości. Poprzez ekscytującą grę wchodzą w pewną iluzję, która daje im nadzieję na uzupełnienie realnego życia w sposób, który wydaje się im atrakcyjniejszy. Jednak hazard to nie niewinna zabawa – nadmierne granie może nieść za sobą bardzo poważne konsekwencje…

Rozwijający się układ nerwowy młodego człowieka bardzo szybko uzależnia się od silnych doznań, które w przypadku hazardu występują już w pierwszym etapie tego uzależnienia behawioralnego.

A co sprzyja uzależnieniu? Na pewno chęć popisania się przed rówieśnikami, chęć bycia w ich oczach osobą popularną, modną, podążającą i nadążającą za technologicznymi nowinkami. By jednak taki obraz powstał, potrzeba pieniędzy. Gdy młody człowiek zorientuje się, że taką możliwość daje wygrana w jakąś grę, postanawia spróbować.

Jak w każdym uzależnieniu także i tu muszą wystąpić sprzyjające warunki. One pojawiają się, gdy na przykład ktoś w rodzinie uprawia hazard, gra w totolotka, obstawia zakłady bukmacherskie, gra przez internet. Są rodziny, w których co jakiś czas udaje się komuś wygrać, więc chętnie korzystają z takiej formy dorabiania. Wówczas w domu słychać pozytywne komentarze dotyczącej wygranej, towarzyszą temu dobre emocje, przeżycia, które w konsekwencji udzielają się młodemu człowiekowi, odbierającemu je jako coś w rodzaju zachęty.

Kolejnym aspektem sprzyjającym pojawieniu się chęci grania w celu poprawienia sytuacji finansowej jest stosunek rodziców do dóbr materialnych w ogóle. Gdy przykładają oni dużą wagę do tego, kto ile czego posiada i tylko w taki sposób oceniają ludzi, to dają prosty sygnał swojemu dorastającemu dziecku – wartość człowieka zależy od marki samochodu, którym jeździ, wielkości domu, jaki posiada, itd. Dla młodych ludzi jest to bardzo szkodliwe, bo w ich oczach wyłania się obraz człowieka, który coś znaczy wtedy, gdy dorobi się znacznych pieniędzy. Wówczas zaczyna utożsamiać znaczenie człowieka z posiadaniem dóbr materialnych. A to sprzyja tworzeniu motywacji do sięgania po „łatwe” pieniądze.

Błędem jest też niekontrolowane dawanie pieniędzy dzieciom. Rodzice często nie interesują się, na co są one wydawane, nie zauważają też, gdy dziecko zaczyna posiadać więcej rzeczy, niż pozwoliłyby mu na to otrzymane od nich kieszonkowe. Obecnie dzieci mają potrzebę posiadania, co nie zawsze jest winą rodziców, bo w tej chwili tak skonstruowany jest świat. A ponieważ dostępność do wszystkiego jest wręcz nieograniczona, chcą mieć nowe sprzęty, telefon, tablet, słuchawki, chcą ubierać się lepiej, wyglądać lepiej, chcą być modni. Mają chęć posiadania tego wszystkiego, ale nie mają dość pieniędzy, by to kupić. I to pobudza myślenie o tym, jak mogą je zdobyć. Bardzo szybko młodzi ludzie orientują się, że sposobem może być uprawianie hazardu i zaczynają to robić.

Kolejną grupą młodych ludzi, którzy zaczynają grać, są osoby po traumatycznych przeżyciach w rodzinie, takich jak przemoc, śmierć bliskiej osoby, bądź jej ciężka choroba. Może to też być przemoc fizyczna lub psychiczna wobec dziecka. Takie przeżycia powodują ogromne osamotnienie, które z biegiem czasu pogłębia się. Nic więc dziwnego, że dziecko ma potrzebę ucieczki od rzeczywistości, w której się znajduje, ale ucieczki nie kierowanej żadnymi pozytywnymi emocjami. Uprawianie hazardu taką ucieczkę właśnie im oferuje. Podobnie jak iluzję, że kiedy wygra pieniądze, to stworzy sobie dom, będzie je stać na wszystko, a przede wszystkim – uchroni je to przed tymi, którzy je skrzywdzili.

Nie daj się wkręcić!

Uprawianie hazardu nie spowoduje, że nagle staniesz się bogaty. Wręcz przeciwnie, sprawi, że staniesz się ubogi. Hazard jest bowiem chorobą, w której traci się kontrolę nad graniem. Chorobą, w której nie chodzi o wygraną, ale o kontynuowanie procesu grania.

Hazard nie pomoże ci w podniesieniu poczucia wartości, bo gdy wpadniesz w sidła tego uzależnienia, tak naprawdę będziesz myślał tylko o tym, aby grać. W rezultacie nie będziesz mieć czasu na kontakty ze znajomymi, będziesz za to odczuwał ogromne poczucie wstydu, niechęć do samego siebie. Będziesz chciał uciekać w tę iluzję, bo konsekwencje będą zbyt przerażające.

Ciągłe granie, obojętnie z jakim skutkiem, nie poprawi twojego poczucia wartości, wręcz przeciwnie. Twoja samoocena spadnie, przestaniesz radzić sobie z relacjami z innymi ludźmi, będziesz przeświadczony o tym, że tak naprawdę gubisz siebie i swoją tożsamość. Dojdziesz do wniosku, że sam nie jesteś w stanie sobie z tym poradzić. Będziesz mieć też coraz większe trudności z kontrolowaniem swoich emocji. Będzie w tobie bardzo dużo poczucia winy, lęku, wstydu. złości i tak naprawdę będzie ci coraz trudniej sobie z tym poradzić.

Po czym poznać uzależnienie?

Młodemu człowiekowi trudno jest rozpoznać emocje, które się w nim pojawiły. Po czym poznać, że jest uzależniony?

  • Gdy granie zaczyna bardzo mu się podobać, z czasem do tego stopnia, że jest w stanie zrezygnować ze swoich normalnych, codziennych obowiązków. Gdy ma ochotę grać wtedy, kiedy powinien chodzić do szkoły, gdy pojawią się rozdrażnienie, nerwowość, zniecierpliwienie i niepokój, bo przerwa w graniu jest zbyt długa.
  • Objawem jest też poczucie tęsknoty za grą, ciągłe myślenie o tym, żeby pójść grać. Niepokojące jest zwiększenie częstotliwości grania, np. z jednego dnia w tygodniu, do trzech dni. Istotną sprawą są też pieniądze, wyciąganie ich od rodziców, pożyczanie od znajomych lub wręcz „podbieranie” ich od domowników.
  • Emocje związane z graniem odbijają się także na śnie, pojawiają się problemy z zaśnięciem, młody człowiek nie może poradzić sobie z tym, jak bardzo „nakręcona” jest jego głowa w temacie grania, tego, co działo się podczas gry lub przykrych konsekwencji – np. przegranych pieniędzy.
  • Młody człowiek zaczyna się wycofywać z kontaktów z rodziną, unika rozmów z rodzicami, zapewniając mimochodem, że wszystko jest OK.

Potrzeba częstszego grania w pewnym momencie wygrywa z poczuciem obowiązku i zaczynają się nieusprawiedliwione nieobecności w szkole, pogarszają się oceny, a do codzienności wkracza kłamstwo, oszukiwanie najbliższych, z czasem także kradzież w domu czy w szkole. Młody człowiek przestaje radzić sobie z kłamstwami, które tworzy, nie wie już, co i komu powiedział.

W każdej wolnej chwili przegląda strony internetowe z wynikami zakładów, jest agresywny, pobudzony, bo znowu stracił kolejne pieniądze, a negatywne emocje wydają się go„rozsadzać”.

Potrzeba grania nie maleje, zaczyna się sprzedawanie rzeczy z domu, z czasem także tych należących do innych osób.

Znajomi zaczynają dopominać się o pożyczone pieniądze, niektórzy dzwonią do rodziców, żeby poinformować o długach syna czy córki. Kolejne kłamstwa i wymyślone historyjki mają być wytłumaczeniem, co się stało, że młody człowiek ma aż takie kłopoty finansowe.

Uświadomienie istoty problemu

Wreszcie dociera do ciebie, że twoje granie to nie zabawa, ale poważny problem. Warto, żebyś poszedł z kimś o tym porozmawiać – ze szkolnym pedagogiem, terapeutą, a może anonimowo poprzez poradnię on-line na stronie https://test.uzaleznieniabehawioralne.pl/poradnia-online/. Ważne, aby poprosić o poradę. Jeśli brakuje ci odwagi, zacznij od rozmowy ze starszym rodzeństwem, przyjacielem, z kimś, komu możesz się zwierzyć, bo niezmiernie istotne jest, byś zaczął szukać pomocy. Nie możesz zostać z tym sam. Nie bój się, na pewno dasz radę. Lepiej pomóc sobie teraz, niż brnąć dalej i później próbować sprostać jeszcze poważniejszym konsekwencjom.

Autor: mgr Karina Stasiak, certyfikowany specjalista terapii uzależnień, kierownik Oddziału Leczenia Uzależnień w Klinice Psychiatrycznej i Terapii Uzależnień Wolmed w Dubiu k. Bełchatowa

Oprac. Dorota Bąk