Skip to main content

Jak Polacy postrzegają uzależnienie?

W badaniach przeprowadzonych przez CBOS zadaniem respondentów była ocena stopnia szkodliwości wybranych uzależnień. Respondenci mieli do dyspozycji dziesięciostopniową skalę, gdzie 1 oznaczało niegroźne przyzwyczajenie czy nawyk, a 10 – nałóg zagrażający życiu. Przeanalizowane odpowiedzi wskazują, że „waga” uzależnień nie zmieniła się na przestrzeni ostatnich 5 lat.

Badani mieli się odnieść do 5 typów zachowań problemowych: uzależnienia od hazardu, pracy, zakupów, Internetu i telefonu oraz do trzech typów uzależnień o charakterze chemicznym: alkoholizmu, narkomanii i nikotynizmu. Te ostatnie uznane zostały za zagrażające życiu, uzyskując średni wynik na poziomie ponad 9 we wspomnianej 10-cio stopniowej skali. Pomijając substancje chemiczne, za zachowanie o społecznie największym „ciężarze gatunkowym” uznano hazard (ocena na poziomie 7,55). Pozostałe zakwalifikowano jako mniej niebezpieczne.

Społecznie postrzegana hierarchia uzależnień według stopnia ich szkodliwości kształtuje się następująco:

  1. narkomania (81,8% ankietowanych uznało, że jest to nałóg zagrażający życiu),
  2. alkoholizm (67,5%),
  3. nikotynizm (43,5%),
  4. uzależnienie od hazardu (26,9%),
  5. siecioholizm (15,2%),
  6. pracoholizm (12,6%),
  7. fonoholizm (12,5%),
  8. zakupoholizm (8,6%).

Wzrost świadomości społecznej

Na podstawie zebranych danych na temat społecznego postrzegania problemu uzależnień postawiona została teza, że mimo niezmiennej od lat hierarchii mamy do czynienia z niewielkim, ale postępującym wzrostem świadomości społecznej w odniesieniu do zagrożeń związanych z uzależnieniami. Naukowcy podkreślili jednak, że dotyczy to przede wszystkim uzależnień behawioralnych. Jak podkreślają: „w przypadku tego rodzaju zachowań problemowych mamy bowiem do czynienia z konsekwentnym wzrostem średnich ocen, czyli „przesuwaniem się” opinii społecznej w kierunku konstatacji poważnej wagi problemu”. Jest to zauważalne przede wszystkim w przypadku pracoholizmu – w roku 2012 badani wykazali świadomość na poziomie 5,80 (w 10 stopniowej skali), w roku 2015 było to już 5,98 i wreszcie w 2018 – 6,22.

Czynniki różnicujące badanie

Podstawowym czynnikiem mającym wpływ na opinie badanych była płeć. Okazuje się, że mężczyźni są bardziej tolerancyjni na zachowania innych osób. Kobiety z kolei prezentują postawę bardziej restryktywną.

Również wykształcenie miało znaczenie w przypadku badania, zwłaszcza w odniesieniu do alkoholizmu, narkomanii i pracoholizmu. Odnośnie do tych uzależnień osoby mieszkające w mieście i mające wyższy poziom wykształcenia wykazały się większą świadomością wagi problemu.

Finansowanie leczenia uzależnień

Społecznie akceptowalne wg badanych jest darmowe leczenie osób uzależnionych od alkoholu i narkotyków, które to uzależnienia są postrzegane jako najniebezpieczniejsze. Jak wskazano „poziom średniego poparcia dla leczenia nałogowych palaczy, przekraczający nieco środek skali (5,78), interpretować należy w kategoriach ograniczonej akceptacji. W porównaniu ze stosunkiem badanych do leczenia osób uzależnionych od substancji, poziom społecznej akceptacji finansowania ze środków NFZ terapii uzależnień o charakterze behawioralnym – pracoholików, siecioholików i hazardzistów – jest zauważalnie niższy, natomiast w odniesieniu do ludzi uzależnionych od zakupów i od telefonu można mówić o faktycznym braku poparcia dla ‘darmowego’ ich leczenia”.

Jednocześnie widać, w odniesieniu do poprzednich badań (w latach 2012 oraz 2015), wzrost społecznego przekonania co do leczenia innych uzależnień w ramach ubezpieczenia zdrowotnego. Największy wzrost dotyczy uzależnienia od pracy. Ponownie, kobiety są bardziej skłonne akceptować możliwość leczenia w ramach środków z NFZ. Zauważono także, że w przypadku leczenia hazardzistów poziom akceptacji spada wraz z wiekiem badanych.

Podstawą braku akceptacji społecznej na leczenie w ramach składki ubezpieczenia zdrowotnego jest stereotypowe myślenie oraz niekorzystny wizerunek osób uzależnionych. Wciąż istnieje przekonanie, że osoba uzależniona sama „jest sobie winna”, więc obywatele nie powinni ponosić kosztów jej leczenia. Zaobserwowano również brak świadomości istnienia problemu jako takiego – badani nie rozpoznają problemu jako uzależnienie, a jako niegroźne przyzwyczajenie czy wręcz „fanaberię”. Stereotypy te są jednak powoli przełamywane i – jak wskazują autorzy raportu – „potwierdzają ewolucję społecznej świadomości problemu uzależnień i wzrost poziomu empatii wobec osób uzależnionych”.

 

Źródło:

Oszacowanie rozpowszechnienia oraz identyfikacja czynników ryzyka i czynników chroniących hazardu i innych uzależnień behawioralnych  – edycja 2018/2019, Raport z badań CBOS;

https://www.kbpn.gov.pl/portal?id=1768880