Skip to main content

Pracoholizm po polsku – cz. I

Jak wygląda życie emocjonalne pracoholika? Jaką przyjmuje strategię radzenia sobie stresem? I co się dzieje z jego systemem wartości?

Przyglądając się dynamice pracoholizmu Lucyna Golińska zwróciła uwagę na kilka istotnych czynników, które miały wpływ na wynik prowadzonych w tym zakresie badań. Przełom XX/XXI w. to w Polsce czas społecznych i ekonomicznych zmian, nowych możliwości osiągnięcia sukcesu materialnego i społecznego prestiżu. Pojawiła się grupa dynamicznych managerów, poświęcających pracy wiele czasu, nie mających świadomości, że zbyt duża koncentracja na życiu zawodowym może nieść ze sobą także skutki negatywne.

Według  Golińskiej istotne jest przyjrzenie się emocjom pracoholików, ponieważ są one wyrazem relacji z samym sobą i z otaczającym środowiskiem. Tzw. bilans emocjonalny, rozumiany jako udział emocji pozytywnych i negatywnych  pojawiających się zarówno w relacjach w pracy, jak i w życiu prywatnym, w dużej mierze decyduje o samopoczuciu i jakości życia. Ponadto emocje, szczególnie lęk, tłumiona złość, niepokój wpływają na poczucie dyskomfortu fizycznego i sprzyjają powstawaniu dolegliwości zdrowotnych (wrzody żołądka, alergie, choroby niedokrwienne).

Zakładając, że praca jest dla wielu osób powodem odczuwania stresu, pojawiają się różne strategie radzenia sobie z nim:

  • koncentracja na zadaniu – strategia poszukiwania innego sposobu, by zrealizować swój cel
  • koncentracja na emocjach – poczuciu krzywdy, złości, żalu, co pozwala potwierdzić, że znaleźliśmy się w trudnej sytuacji i/lub zmienić nasilenie emocji
  • strategia unikania – odsuwamy złe myśli, zajmujemy się czymś innym, by nabrać dystansu do sytuacji.

Długotrwały stres i styl radzenia sobie z nim (bądź nieradzenia) jest jednym z czynników, uruchamiających ciąg wydarzeń prowadzących do kłopotów ze zdrowiem.

Trzeci aspekt badania to wartości. Praca stanowi ich źródło albo sposób na wyrażanie tego, co dla nas w życiu najistotniejsze. Praca może zaspokajać różnorodne potrzeby –  uznania, potwierdzenia kompetencji, kreatywności, poczucia własnej wartości. Dla Golińskiej istotne było przyjrzenie się systemowi wartości osób biorących udział w badaniu.

Z ww. powodów celem badań było stwierdzenie czy pracoholicy i niepracoholicy różnią
się od siebie w zakresie:

  • emocji doznawanych w pracy i w relacjach rodzinnych
  • preferowanych stylów radzenia sobie ze stresem
  • wyznawanego systemu wartości.

Badaczka postawiła następujące hipotezy dotyczące pracoholików:

  • doświadczają więcej emocji negatywnych w pracy
  • ich bilans emocjonalny związany z pracą jest mniej korzystny
  • w życiu prywatnym przeżywają emocje pozytywne w podobnym stopniu jak osoby, które nie są uzależnione od pracy, natomiast częściej niż one doświadczają emocji negatywnych
  • w systemie wartości pracoholików praca zajmuje istotniejsze miejsce niż w systemie wartości niepracoholików.

Co wykazały badania?
Zagrożenie pracoholizmem w większym stopniu dotyczy osób poniżej 30 roku i osób zbliżających się wiekowo do połowy życia, czyli mających 41- 50 lat. W przypadku ludzi młodych skłonność do nadmiernej koncentracji na pracy prawdopodobnie wynika
z potrzeby zdobycia pozycji, prestiżu, wykazania się. W niełatwym okresie „kryzysu wieku średniego” tendencja do pracoholizmu wynikać może z chęci utrzymania zdobytej już pozycji zawodowej bądź z przeświadczenia, iż to już „ostatni dzwonek”  na zrobienie kariery i zrealizowanie zawodowych ambicji. Czasem intensywna praca bywa sposobem na ucieczkę od trudności w życiu osobistym, odnalezienia satysfakcji, gdy życie prywatne nie układa się najlepiej.

Bilans emocjonalny na minus
Pracoholicy doświadczają więcej emocji negatywnych niż niepracoholicy – zarówno w pracy, jak i w życiu prywatnym. Natomiast w kwestii doznań pozytywnych badania nie wykazały istotnych różnic między przywoływanymi grupami. Reasumując, bilans emocjonalny pracoholika, czyli zestawienie pozytywnych i negatywnych przeżyć, wypada mniej korzystnie. Skąd się bierze taki wynik? Prawdopodobnie z faktu, że osoby uzależnione od pracy stawiają sobie i innym pracownikom poprzeczkę bardzo wysoko – wybierają zadania i sposoby ich realizacji zgodne z najwyższymi standardami, dążą do perfekcji. Negatywne doznania w relacjach osobistych pracoholika (choć jest ich mniej niż w zawodowych) to prawdopodobnie konsekwencja stawiania pracy na pierwszym miejscu, umieszczania życia prywatnego na „drugim planie”.

Stres? Zróbmy coś!
Spośród trzech ww. strategii radzenia sobie ze stresem, w sytuacji wzmożonego napięcia pracoholicy częściej niż osoby, które nie są uzależnione od pracy, koncentrują się na wykonaniu konkretnego zadania, zamiast go unikać bądź skupiać się na przeżywaniu związanych z problemem emocji.

Wartości
Praca zawodowa i władza są dla pracoholików dużo istotniejsze niż dla pozostałych badanych osób. Prawdopodobnie duża potrzeba władzy związana jest z potrzebą wywierania wpływu na innych, realizowaną np. poprzez ich kontrolowanie.

A jakie wartości w pracy są istotne dla „pracusiów”? Nie jawią się jako ludzie – maszyny bez uczuć. Dobre relacje ze współpracownikami i przełożonymi pozostają dla nich ważne, odczuwają potrzebę afiliacji. Natomiast na zbliżonym i wyższym poziomie niż niepracoholicy cenią osiągnięcia zawodowe. Poprzez osiągnięcia rozumieją faktyczne dokonania, rozwój intelektualny, urozmaicenie wykonywanych zadań i pełnienie ról dających możliwość samodzielnego podejmowania decyzji.

Opracowanie: Paulina Ilska
Na podstawie: Golińska L., Dynamika pracoholizmu w warunkach polskich. 1. Badania z 2000 r. , w: Pracoholizm inaczej, Difin SA, Warszawa 2014.