Skip to main content

Zajadanie emocji

Nałogi bywają różne – na świecie są hazardziści, pracoholicy, zakupoholicy… Są też tacy, których nałogiem jest jedzenie. Jakie są przyczyny zajadania emocji?

Nagły, nieopanowany głód

Stres w pracy, problemy w rodzinie, natłok spraw do załatwienie, życie pod presją czasu i milion niezałatwionych spraw to główne przyczyny wywołujące poczucie przygnębienia i zdenerwowania wśród ludzi. Do nich czasem dołącza się niska samoocena i brak wiary we własne siły.

Zajadanie emocji może być spowodowane konkretną stresową sytuacją, nudą czy konsekwencją samotności. Zdarza się też tak, że cierpią na to osoby mające przykre doświadczenia z dzieciństwa. Czują się, jakby nie mogły nic poradzić na niesprawiedliwości życia i zamiast próbować rozwiązywać swoje kłopoty, zajadają je.

Wszelkie negatywne odczucia, których człowiek doświadcza w życiu prędzej czy później muszą wyjść na światło dzienne. Dopóki to nie nastąpi są one kumulowane, a organizm znajduje różne środki, dzięki którym emocje spycha na dalszy plan. Jedni zapominają przez palenie papierosów, inni topią smutki w alkoholu, a jeszcze innym pomaga jedzenie.

Taki głód ze stresu pojawia się nagle i potrzebuje natychmiastowego zaspokojenia. Zupełnie nie zna umiaru i kompletnie wymyka się spod kontroli. Zazwyczaj związany jest z konkretnymi zachciankami – według badań przeprowadzonych w USA smutek „łagodzą” lody i ciastka, zdenerwowanie – mięso, natomiast na znudzenie „działają” chipsy.

Zajadanie emocji bardzo łatwo odróżnić od zwykłego głodu czy sporadycznych zachcianek. Człowiek owładnięty tym nałogiem w pewien sposób jedzeniem rekompensuje sobie życiowe porażki. Po jego zaspokojeniu pojawia się wstydpoczucie winy.

Jak pokonać nałóg?

Pierwszym krokiem do wyleczenia choroby jest jej rozpoznanie. Aby poznać powody, które wywołują niepohamowanygłódtrzeba spisywać wszystkie emocje, które towarzyszą jego pojawianiu się.

Warto też zastosować sposoby na zrelaksowanie się np. pachnąca olejkami kąpiel, czytanie książek, spacery, muzyka czy inne ulubione czynności, które pozwalają oderwać się na chwilę od codzienności.

Problem czasem przestaje nim być, kiedy obok jest ktoś, komu można o nim opowiedzieć, wyżalić się, a na koniec pośmiać z własnych obaw. Gorzej, kiedy człowiek nie ma takiej bliskiej osoby albo trudno nawiązuje kontakty z innymi. Zostaje sam ze swoimi problemami, zamyka w sobie gniew, tłumi emocje, które nie znajdują drogi ucieczki i niszczą od środka. Wobec tego może wyjściem z nałogu zajadania emocji jest znalezienie przyjaciela?

Autor: Justyna Szostek